Nadużywanie leków przeciwbólowych jest niebezpieczne.
Polska zajmuje 1 miejsce w Europie pod względem wysokości stosowania leków przeciwbólowych. Około 40% osób sięgających po leki przeciwbólowe, sięga po nie mając już tylko łagodne objawy bólowe. Niestety, tak wysokie spożycie leków przeciwbólowych odciska piętno na zdrowiu, mało kto zdaje sobie sprawę z konsekwencji stosowania nadmiernych ilości tego typu środków.
Jeśli należysz do osób często i nadmiarowo sięgających po przeciwbólowe leki, to przeczytanie tego wpisu może uratować zdrowie szczególnie Twojej wątroby. W każdym razie, tabletek na ból, szczególnie ból głowy, nie należy nadużywać, gdyż…
Powodują one ból głowy
Tak, nadużywanie środków przeciwbólowych paradoksalnie powoduje właśnie ból głowy. U niektórych osób nagminne przyjmowanie leków w celu ulżenia sobie, przynosi odmienny efekt i pogłębia ten problem. Mowa wtedy o polekowych bólach głowy, określanych też mianem bólów głowy z odbicia.
Gdy sięganie po tabletki na ból staje się rutyną, to mimo iż ulga początkowo następuje, skuteczność takiego działania maleje wraz z długością ich zażywania. Bóle zaczynają pojawiać się częściej, zaś gdy odstawimy leki, to bóle te potrafią się nasilić i stać się nawet codziennością. I niestety mamy wówczas do czynienia z mechanizmem błędnego koła. Czyli sytuacja, że bierzemy leki na ból głowy, który to ból wywołały leki na ból głowy. Paradoks, ale tak właśnie się dzieje.
Co więc z tym robić?
Nie sięgać po leki, mimo iż głowa boli? Jak uniknąć sytuacji, że ból głowy wywołują leki na ból głowy (czyli tak zwany polekowy ból głowy).
Otóż największe ryzyko stwarza regularne przyjmowanie leków, na przykład codziennie lub prawie codziennie, niż stosowana dawka. A więc lepsza jest większa dawka jednorazowo, niż zażywanie leku rutynowo, bardzo często.
Pierwszą radą byłoby zatem, aby przy bólach głowy sięgać po leki przeciwbólowe w ostateczności lub przy silnym bólu. Unikajmy łykania ich przy łagodnym, znośnym odczuciu bólowym. Dzięki temu nie wprowadzimy swojego organizmu w błędne koło i nie nabawimy się problemu bólów głowy z odbicia (przez leki).
Proszę to potraktować poważnie, bo w grupie osób zmagających się z przewlekłym bólem głowy, aż u połowy tych osób ból głowy jest lub może być skutkiem nadużywania leków przeciwbólowych.
A co, gdy ból głowy wynika z nadużywania leków przeciwbólowych? Wtedy postępowanie terapeutyczne polega na natychmiastowym odstawieniu środków przeciwbólowych. Nie pomoże stopniowe ich odstawianie, ani zmniejszenie dawki.
Inne skutki nadużywania środków przeciwbólowych
Czyli (niesteroidowych leków przeciwzapalnych) to:
- uszkodzenia czynnościowe układu pokarmowego,
- owrzodzenia w obrębie układu pokarmowego,
- zapalenie jelita cienkiego z upośledzonym wchłanianiem składników odżywczych i zwiększeniem przepuszczalności bariery jelitowej,
- uszkodzenia układu krążenia, w tym niewydolność serca, udar niedokrwienny i zawału serca (z wykluczeniem aspiryny).
Paracetamol to co innego
Paracetamol to lek przeciwbólowy i przeciwgorączkowy, który nie jest zaliczany do niesteroidowych leków przeciwzapalnych. Lecz jego nadużywanie także jest szkodliwe. Otóż może uszkodzić wątrobę, i to poważnie. Czy wiesz że w badaniach laboratoryjnych, to właśnie wysokie dawki paracetamolu są stosowane, aby u zwierząt doświadczalnych celowo wywołać uszkodzenie wątroby. To pokazuje, jak niebezpieczny dla wątroby jest paracetamol, gdy przesadzamy z jego stosowaniem.
Pamiętaj! Leki przeciwbólowe to nie są cukierki. Sięgajmy po nie z rozwagą, jeśli już. Czym rzadziej, tym lepiej.
Co zatem stosować na ból głowy?
Trzeba wiedzieć, że środki przeciwbólowe to nie jedyna opcja na ból głowy. Jest wiele sposobów w zależności od przyczyny bólu, które warto wypróbować, oto one.
Alergie pokarmowe
Są jedną z najczęstszych przyczyn migrenowych bólów głowy. Znaczenie alergii pokarmowej jako przyczyny migreny zostało wielokrotnie udokumentowane w literaturze medycznej w ciągu ostatnich 80 lat, ale niestety większość lekarzy wciąż nie jest tego świadoma. Łatwiej zapisać lek, ot tak. Podobnie jak w przypadku wielu innych przewlekłych schorzeń, reakcje alergiczne wywołujące migrenę są zwykle zamaskowane lub ukryte. Nie można ich wiarygodnie rozpoznać na podstawie wywiadu dietetycznego lub testów skórnych. Zwykle można je „zdemaskować” stosując dietę eliminacyjną.
Więcej magnezu w diecie
Przy niedoborze magnezu dochodzi do zaburzenia w wydzielaniu neuroprzekaźników, co powoduje, że ryzyko bólów głowy i migren rośnie aż ponad 30-krotnie. Zachęcamy przyglądnąć się produktom zasobnych w magnez takim jak: komosa ryżowa, kasza gryczana biała, woda wysokomagnezowa, kasza bulgur, kasza orkiszowa, pestki dyni, migdały, nasiona słonecznika, płatki owsiane czy boćwina. Jeśli zdecydujemy się jednak stosować magnez w tabletkach, to warto zwrócić uwagę aby był on z witaminą B6 (regulująca metabolizm energetyczny), oraz z witaminą D3 (wzmacniającą odporność). To ważne, ponieważ średnie stężenie magnezu w płytkach krwi jest dużo niższe u osób z napięciowym bólem głowy.
Relaksacja mięśniowa
Ból jest doświadczeniem wielopłaszczyznowym. Oznacza to, że powodować go mogą również nastrój, zachowanie, emocje. W tym zakresie terapeutycznie działa relaksacja mięśni. Możemy wypróbować progresywną relaksację Jacobsona lub trening autogenny Schultza. Progresywna relaksacja Jacobsona wykazuje dużo lepszą skuteczność w porównaniu do treningu autogennego i dlatego ją polecamy.
Ruch i endorfiny
U osób zmagających się z bólami głowy wykazano obniżony w istotnym stopniu poziom beta-endorfin. Beta-endorfiny z kolei to endogenne opioidy – substancje, które potrafią łagodzić przewlekłe bóle głowy. Metaanaliza badań pokazała, że aby podnieść poziom endorfin we krwi i w płynie mózgowo-rdzeniowym, należy 3 razy w tygodniu robić ćwiczenia aerobowe po 40 minut, żeby zmniejszyć zarówno częstotliwość występowania bólu głowy, jak i ich ciężkość. Co ciekawe u pacjentów, którzy zmagają się z przewlekłym bólem głowy, aktywność fizyczna jest obowiązkowa. Nie tylko podnosi poziom beta-endorfin, ale także zwiększa mózgowy przepływ krwi. Do takich ćwiczeń należy pływanie, żwawy marsz, nordic walking, czy jazda na rowerze.
Więcej kwasów omega-3
W powstawaniu bólu głowy udział biorą cytokiny prozapalne, bo nasilają one sygnalizację bólu. Kwasy tłuszczowe omega-3 działają przeciwzapalnie, mogą więc obniżyć cytokiny prozapalne. Są niefarmakologicznym sposobem radzenia sobie z bólami głowy. W praktyce zatem musimy zwiększyć spożycie kwasów omega-3 zwierzęcych (DHA i EPA) i roślinnych (ALA – alfa-linolenowy). Produkty zasobnych w te kwasy tłuszczowe to przede wszystkim tłuste ryby morskie (źródło DHA i EPA) oraz oleje roślinne (olej lniany, rzepakowy z pierwszego tłoczenia) zasobne w kwas alfa-linolenowy.
Hipoglikemia reaktywna
U wielu pacjentów, ból głowy minął po tym, jak wyregulowali oni hipoglikemię reaktywną. Hipoglikemia reaktywna, inaczej hipoglikemia poposiłkowa, jest wtedy, gdy po posiłku poziom glukozy spada poniżej normy. Wystarczy wówczas popracować nad stabilnym poziomem cukru we krwi (glukozy), a bóle często odchodzą. Najważniejszym krokiem, jeśli chodzi o hipoglikemię reaktywną, jest eliminacja z diety przetworzonych węglowodanów będących źródłem cukrów prostych. Słodycze, wyroby cukiernicze, słodzone napoje, dżemy, produkty na bazie mąki białej, płatki śniadaniowe. Powyższe produkty całkowicie wykluczamy. Warto zarazem jeść więcej białka i naturalnych źródeł tłuszczu, poprawi to gospodarkę glukozowo-insulinową i zniweluje hipoglikemię reaktywną.
Niedobór witaminy D
Poziom witaminy D między 10-20 ng/ml znacznie zwiększa występowanie bólu głowy. Wystarczy wówczas podnieść go do 40-50, żeby zmniejszyć ryzyko bólów głowy. Produkty w których występuje witamina D w sporych ilościach to przede wszystkim świeże ryby takie jak: węgorz, łosoś, śledź oraz ryby z puszki takie jak tuńczyk i sardynki. Jeśli ktoś nie lubi ryb pozostaje mu suplementacja witaminy D.